Recenzja intensywnie regenerującego olejku do twarzy D’Alchemy

Krem regulujący do cery tłustej i mieszanej D’Alchemy, żel oczyszczający do twarzy i peeling do twarzy już dawno zużyte, a ich pełne recenzje możecie znaleźć na blogu. Także przyszedł czas na podzielenie się z Wami moją opinią na temat ostatniego produktu marki D’Alchemy, który miałam przyjemność testować. Jest nim intensywnie regenerujący olejek do twarzy. Jak się sprawdził? Czy rzeczywiście intensywnie regeneruje skórę? Czy jest wart swojej ceny? Na te i inne pytania odpowie Wam moja recenzja intensywnie regenerującego olejku do twarzy D’Alchemy. Zachęcam do lektury!
Recenzja intensywnie regenerującego olejku do twarzy D’Alchemy
CO NAM OBIECUJE PRODUCENT?
„REKOMENDACJA: skóra dojrzała, normalna i mieszana, sucha i bardzo sucha, odwodniona.
EFEKTY: głęboko nawilżona, doskonale zregenerowana skóra, sprężysta, napięta i perfekcyjnie wygładzona, mniej podatna na działanie wolnych rodników i przedwczesne starzenie się.
Spektakularny olejek, stworzony na bazie drogocennego, czystego olejku różanego – eliksiru długowieczności. Wspomaga procesy odpornościowe skóry oraz pobudza jej naturalny proces gojenia i regeneracji. Zawiera szerokie spektrum składników aktywnych: witamin, przeciwutleniaczy oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega 3, 6 i 9, które głęboko nawilżają, odbudowują i regenerują skórę, wzmacniając jej napięcie. Bogaty w najcenniejsze dla skóry oleje roślinne: z pestek róży, żywiczny z krystalicznych „kropel-łez” drzewa Pistacia Lentiscus, olej monoi, arganowy, lniany, buriti, a także w antyoksydacyjne ekstrakty z guarany, aceroli, rokitnika, żurawiny i camu camu. Preparat doskonale odżywia i odnawia powierzchnię skóry oraz przyspiesza usuwanie toksyn, zapobiegając jej przedwczesnemu starzeniu się. Wspomaga procesy odpornościowe, pobudzając skórę do regeneracji. Redukuje ilość oraz widoczność zmarszczek i znacznie poprawia poziom nawilżenia i elastyczności skóry.”
Opis pochodzi ze strony producenta.
CO ZNAJDZIEMY W SKŁADZIE?
Dla ciekawskich: Jeśli jesteście ciekawi, czym dokładnie jest każdy składnik, wystarczy kliknąć w jego nazwę. Po kliknięciu, zostaniecie przeniesieni na stronę producenta, gdzie możecie dokładniej poczytać czym są, skąd pochodzą i jakie mają działanie.
CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE*, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL*, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL*, SQUALANE*, VITIS VINIFERA (GRAPE) SEED OIL*, ISOPROPYL ISOSTEARATE*, ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL*, MALPIGHIA EMARGINATA (ACEROLA) FRUIT EXTRACT*, PAULLINIA CUPANA (GUARANA) FRUIT EXTRACT*, VACCINIUM MACROCARPON (CRANBERRY)FRUIT EXTRACT*, HIPPOPHAE RHAMNOIDES (SEA BUCKTHORN) FRUIT EXTRACT*, MYRCIARIA DUBIA (CAMU CAMU) FRUIT EXTRACT*, COCOS NUCIFERA (COCONUT) OIL*, LINUM USITATISSIMUM (LINSEED) SEED OIL*, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL*, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL*, OLEA EUROPAEA (OLIVE) FRUIT OIL*, ROSA DAMASCENA (DAMASK ROSE) FLOWER OIL**, PISTACIA LENTISCUS (MASTIC) GUM*, SANTALUM ALBUM (SANDALWOOD) WOOD OIL**, MAURITIA FLEXUOSA (BURITI) FRUIT OIL*, EUGENIA CARYOPHYLLUS (CLOVE) BUD OIL**, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) OIL**, BETA-SITOSTEROL*, TOCOPHEROL*, SQUALENE*, PARFUM**, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT*, CITRAL***, CITRONELLOL***, EUGENOL***, FARNESOL***, GERANIOL***, LINALOOL***, LIMONENE***
PIERWSZE WRAŻENIA
Olejek zamknięty jest w małym, szklanym opakowaniu z pipetą ułatwiającą dozowanie. Na jedną aplikację wystarczają ok 2-3 krople. Łatwo się go rozprowadza, a do tego relatywnie szybko się wchłania. O ile nie przesadzimy z ilością, nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Zapach jest przyjemny, z lekka korzenny, ale nie za mocny. Najlepsze efekty daje, gdy nakładamy go na oczyszczoną skórę na wieczór, przed pójściem spać. Z rana rzeczywiście skóra wydaje się być bardziej miękka i nawilżona. Podrażnienia są nieco załagodzone.
W składzie moc naturalnych składników w postaci ekstraktów i olejków, bez zbędnych zapychaczy i konserwantów. Znajdziemy tam między innymi olejek migdałowy, jojoba, arganowy, winogronowy, słonecznikowy, kokosowy, makadamia, goździkowy, rozmarynowy, różany, z drzewa sandałowego i awokado.
Przy dłuższym stosowaniu można zauważyć lekką poprawę stanu skóry. U mnie objawiało się, to mniejszą ilością wyprysków i szybszym gojeniem się skóry po wszelkich niedoskonałościach.
OBIETNICE PRODUCENTA KONTRA RZECZYWISTOŚĆ…
- „głęboko nawilżona, doskonale zregenerowana skóra, sprężysta, napięta i perfekcyjnie wygładzona, mniej podatna na działanie wolnych rodników i przedwczesne starzenie się.”
Efekt nawilżenia i wygładzenia jak najbardziej jest zauważalny. Co do bycia mniej podatną na działanie wolnych rodników i przedwczesnego starzenia to moim zdaniem naprawdę ciężko określić, czy to prawda, czy nie. Stąd też może to być chwyt marketingowy. Aczkolwiek, w składzie mamy witaminę E, która wykazuje działanie antyoksydacyjne, a przez to także przeciwstarzeniowe. Także możemy założyć, że jest szansa iż rzeczywiście tak zadziała.
- „Preparat doskonale odżywia i odnawia powierzchnię skóry oraz przyspiesza usuwanie toksyn, zapobiegając jej przedwczesnemu starzeniu się. Wspomaga procesy odpornościowe, pobudzając skórę do regeneracji.”
Da się zaobserwować po zastosowaniu, że skóra jest gładsza i bardziej miękka. Uspokaja podrażnienia i rzeczywiście nieco przyspiesza regenerację skóry. Efektu oczyszczania skóry nie zauważyłam.
- „Redukuje ilość oraz widoczność zmarszczek i znacznie poprawia poziom nawilżenia i elastyczności skóry.”
Zmarszczek nie mam (jeszcze) także w tym temacie się nie wypowiem, aczkolwiek tak jak wspominałam już wcześniej olejek daje uczucie wygładzenia skóry. Na głębokie zmarszczki raczej nie zadziała, ale jeśli dopiero zaczynają się u Ciebie pojawiać, to jest jeszcze nadzieja.
OCENA KOŃCOWA
Używałam go przez pewien czas co drugi/trzeci dzień, później przez okres wakacyjny zmniejszyłam częstotliwość do 1 aplikacji w tygodniu. Zazwyczaj na noc, po uprzednim porządnym, dwustopniowym oczyszczeniu twarzy i peelingu. Moim zdaniem lepiej będzie się sprawdzać w sezonie jesienno zimowym, bo latem przy wysokich temperaturach wchłaniał się o wiele dłużej. Co do składu nie mam się do czego doczepić, naprawdę – a nie zdarza się to często.
Dostępne są dwie wersje pojemności – większa 30 ml w cenie 190 zł i mniejsza 5 ml za 69 zł. Olejek jest naprawdę wydajny. Ponieważ jego ważność po otworzeniu to zaledwie 6 miesięcy, to polecałabym kupić mniejszą fiolkę. Ze swojego doświadczenia nie widzę możliwości, żeby w tym czasie zużyć 30 ml tego olejku. Chyba, że ktoś by używał go też do włosów i innych części ciała niż twarz.
Można kupić go na stronie internetowej D’Alchemy (tutaj) lub też w drogeriach kontigo i kilku innych miejscach. Pełną listę znajdziecie tutaj.
Czy kupiłabym go ponownie? W mniejszej pojemności nie jest to wykluczone, bo znalezienie dobrego olejku do mojej czasem problematycznej cery bywa naprawdę wyzwaniem. W większości przypadków możemy kupić pojedyncze olejki, a tutaj mamy cały zestaw w jednym produkcie. Aczkolwiek olejki wprowadziłam do pielęgnacji właśnie w ramach testów tego produktu i nie jestem pewna, czy na razie są mi potrzebne. Serum i krem nawilżający na co dzień dają radę. Ten olejek raczej włączałabym w sytuacjach kiedy moja skóra postanowi zrobić mi jakieś niespodzianki przesuszając się lub czerwieniąc. Kiedy potrzebowałaby czegoś mocniejszego.
Cena: 3/6 | Łatwość aplikacji: 5/6 | Jakość: 6/6 | Działanie: 6/6 | Dostępność: 4/6
Ocena końcowa: 5/6
Wpis powstał przy współpracy z marką D’Alchemy, która zapewniła mi kosmetyki do testów. Aczkolwiek chciałam zaznaczyć, że opinia zawarta w tym wpisie na temat testowanego przeze mnie produktu jest w 100% obiektywna.
Słyszeliście wcześniej o polskiej marce kosmetyków naturalnych D’Alchemy? A może mieliście już okazję używać, którychś z ich produktów? Koniecznie dajcie znać co testowaliście i jak sprawdziły się u Was?