Podstawa prawidłowej pielęgnacji, czyli kremy z filtrem przeciwsłonecznym

Podstawa prawidłowej pielęgnacji, czyli kremy z filtrem przeciwsłonecznym

O koreańskiej pielęgnacji już mówiłam, więc czas porozmawiać na temat ochrony przeciwsłonecznej. Każdy z nas słyszał o tym, że promieniowanie UVA i UVB jest złe i szkodliwe. Jednak większość z nas o odpowiedniej ochronie przed nimi pamięta tylko wtedy, gdy idzie leżeć kilka godzin plackiem na plaży. Mamy złudne przekonanie, że jesteśmy narażeni na szkodliwe działanie promieniowania słonecznego tylko na plaży. Dlatego też większość z nas pomija kremy z filtrem przeciwsłonecznym przed wyjściem na spacer, do parku, czy chociażby do pracy lub na zakupy. A czy każdy z Was wie co to tak naprawdę to UVA i UVB i jak działają na nasz organizm?

Promieniowanie UVA i UVB – co to takiego?

Promieniowanie UVB odpowiada za powstawanie opalenizny i poparzenia słoneczne. W skrócie powoduje zarumienienia na skórze.

UVA jest niestety bardziej zdradliwe niż UVB, gdyż jego natężenie utrzymuje się na takim samym poziomie niezależnie od pory roku, czy pogody, a do tego dociera znacznie głębiej, wnikając przez naskórek i skórę właściwą do tkanki podskórnej. Ten rodzaj promieniowania odpowiada także za niszczenie struktur kolagenu w naszej skórze, plamy pigmentacyjne, zmiany nowotworowe i przyspiesza procesy starzenia.

Ciekawostka: Czy wiedzieliście, że parasol swoją nazwę wziął z języka hiszpańskiego, który w dosłownym tłumaczeniu oznacza „na słońce” i pierwotnie chronił nie przed deszczem, a przed promieniami słonecznymi?

Jak chronić się przed szkodliwym promieniowaniem?

Co niektórzy mogliby stwierdzić „po prostu nie wychodzić z domu”. Jest to co prawda jakieś rozwiązanie, jednak nie na tyle skuteczne, na ile mogłoby się wydawać. Po pierwsze promienie słoneczne, a co za tym idzie promieniowanie przenika także przez szyby, zatem siedząc w pobliżu okien jesteśmy tak samo narażeni na jego działanie, jak podczas przebywania na dworze. Istnieją również teorie, że szkło może czasem zadziałać jak soczewka, tym samym bardziej skupiać padające na nas promienie.

To może zamknąć się w domu bez okien? No niestety, to nie wyszłoby na zdrowie. Bo jakkolwiek promieniowanie słoneczne może być groźne w skutkach i niebezpieczne dla naszego zdrowia, to jednak dzięki niemu w naszym organizmie wytwarza się witamina D odpowiedzialna za odpowiednią budowę i zdrowie naszych kości. Wspomaga także naszą odporność, zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory, a także (ku zaskoczeniu co niektórych) wspomaga odchudzanie.

Nie jesteśmy w stanie schować się przed szkodliwym promieniowaniem i zasadniczo nie powinniśmy zamykać się w domu na cztery spusty. Przed promieniowaniem i jego skutkami możemy się starać chronić i jednocześnie żyć aktywnie, korzystając z ładnej, słonecznej pogody. Z pomocą przychodzą nam filtry i okulary przeciwsłoneczne.

O tyle o ile tych drugich nie trzeba nikomu przedstawiać i objaśniać, tak o tych pierwszych warto wspomnieć, żeby raz na zawsze rozwiać wszystkie wątpliwości i mity.

filtr przeciwsłoneczny – co to takiego?

Filtr przeciwsłoneczny, to nie to samo co SPF. SPF w tłumaczeniu z angielskiego to „Wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej”. Odnosi się on do kremów dostępnych na rynku i mówi nam o tym, ile procent promieniowania UVB jest on w stanie zatrzymać, czyli o ile dłużej możemy być narażeni na promieniowanie zanim powstaną poparzenia słoneczne w porównaniu do takiej samej ekspozycji na promieniowanie bez zastosowania filtru. Kosmetyk o filtrze SPF 15 z założenia powinien zatrzymywać 93% promieniowania UVB, a krem z SPF 30 ok 97%.

Zasadniczo, wyróżnia się dwa rodzaje filtrów przeciwsłonecznych:

  • mineralne, nazywane inaczej fizycznymi. Chronią przed promieniowaniem UVB i częściowo przed UVA. Działają jak mikroskopijnej wielkości lustra, nie przepuszczając tym samym promieniowania. Najczęściej spotykany jest dwutlenek tytanu lub tlenek cynku.
  • chemiczne, czyli sztuczne substancje, których zadaniem jest pochłonięcie energii niesionej przez promieniowanie. Filtry nowej generacji takie jak Butyl Methoxydibenzoylmethane, czy Ethylhexyl Methoxycinamate chronią naszą skórę przed promieniowaniem UVA i UVB.

Najbardziej skuteczne, według specjalistów, w ochronie przed promieniowaniem są kremy, które zawierają w sobie zarówno mineralne jak i chemiczne filtry.

Pułapki i mity – o tym warto wiedzieć

  • Słyszałam wiele mitów na temat oznaczeń SPF 20 etc. Niektóre teorie mówią, że liczba po skrócie SPF mówi o tym, przez jaki czas po jego nałożeniu, skutecznie blokuje on przenikanie promieniowania przez nasz naskórek. No niestety, to mit. Krem z filtrem SPF 20 nie działa jedynie przez 20 min.

UWAGA! Żaden krem z filtrem nie daje 100% ochrony przed promieniowaniem UV i nie uprawnia nas do całodziennego leżenia na plaży. 

  • Krem z filtrem należy nakładać kilkukrotnie w ciągu dnia, szczególnie po kąpieli lub gdy mocno się pocimy.

Filtr, żeby mógł zadziałać powinien być nałożony PRZED wystawieniem się na działanie promieniowania. Nie w trakcie. Ważne jest, aby doczytać etykietę i sprawdzić jakie są w tej kwestii zalecenia producenta, czyli ile czasu przed wyjściem należy się wysmarować.

  • Krem z filtrem SPF to krem, który zawiera substancje chroniące nas przed przenikaniem promieniowania UVB. Zaopatrujmy się zatem w kremy, które oprócz filtra UVB zawiera także filtry UVA, tak zwane IPD lub PPD. To właśnie promieniowanie UVA jest bardziej szkodliwe dla naszego zdrowia i urody. Oczywiście im wyższy wskaźnik ochrony przed promieniowaniem tym lepiej.

Nawet podczas krótkiego wyjścia na zewnątrz jesteśmy narażeni na promieniowanie. Warto więc pamiętać o stosowaniu filtrów na co dzień, nawet jeśli dzień jest pochmurny. Promieniowanie przenika z łatwością przez chmury (niestety).

Dajcie znać w komentarzach jak to jest u Was? Czy pamiętacie o stosowaniu odpowiednich filtrów na co dzień? Jakie jeszcze mity znacie na temat ochrony przeciwsłonecznej?



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *