Naturalny kawowy peeling do ciała DIY – domowe SPA

To już drugi wpis z serii Domowe SPA. W pierwszym podzieliłam się z Wami przepisem na maseczkę do twarzy ze Spiruliny. Jeśli jeszcze go nie widzieliście, to gorąco zachęcam do nadrobienia zaległości. Maseczkę zasadniczo można wykorzystać też do ciała, bo spirulina uelastycznia skórę i pomaga w walce z cellulitem. Możecie ją użyć zaraz po peelingu. Dzisiaj natomiast zdradzę Wam jak zrobić w domu naturalny peeling do ciała. Powiem Wam, że od roku nie kupuję drogeryjnych peelingów do ciała. Bo po co, skoro można zrobić je taniej, bardziej ekologicznie i bez żadnych konserwantów w domu? Mam przeczucie, że po tym wpisie będzie u Was dokładnie tak samo!
Naturalny kawowy peeling do ciała DIY – domowe SPA
DLACZEGO WARTO REGULARNIE UŻYWAĆ PEELINGU DO CIAŁA?
Powodów jest wiele. Po pierwsze dzięki temu dokładnie oczyścimy skórę z martwego naskórka, a w rezultacie nie będą się na skórze pojawiać niespodzianki. Po drugie peeling poprawia krążenie krwi w tkance i ją dotlenia, przez co skóra jest jędrniejsza i bardziej promienna. Po trzecie skłania nasz organizm do regeneracji skóry i ją wygładza, a dodatkowo działa relaksująco. Aromaterapia i masaż w jednym!
SKŁADNIKI:
- kawa mielona lub ziarnista jeśli posiadamy ekspres do takiej kawy,
- opcjonalnie ulubiony olejek.
Sposób przygotowania:
Jak zrobić sobie naturalny peeling? To banalnie proste. Naprawdę. Wystarczy zaledwie jeden składnik. Do tego jest on w 100% ekologiczny i zero waste, bo zasadniczo wykorzystujemy do jego zrobienia „odpadki”.
Do przygotowania peelingu potrzebna jest kawa mielona. Z rana możecie sobie zaparzyć aromatyczną kawę na pobudzenie, a fusy zostawcie w jakimś pojemniczku. (PS. Możecie wykorzystać też fusy z ekspresów do kawy.) Wieczorem, po wzięciu prysznica wsmarowujemy okrężnymi ruchami w wilgotne ciało zostawione wcześniej fusy po kawie. Idealnie złuszczą cały martwy naskórek, ujędrni skórę, a dodatkowo mamy relaksujący masaż i aromaterapię w cenie, bo kawa pachnie po prostu obłędnie! Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam ten zapach.
Następnie spłukujemy go dokładnie, osuszamy skórę ręcznikiem i nakładamy ulubiony balsam. Zamiast tego sklepowego możemy wykorzystać na przykład olej kokosowy. Wystarczy niewielką ilość wsmarować w skórę i poczekać aż się wchłonie. Pięknie wygładzi nam skórę i ją odżywi, a dodatkowo będziemy pachnieć kokosową kawą.
To co? Kto jeszcze dzisiaj wypróbuje taką alternatywę dla sklepowego peelingu?
Dla nielubiących zapachu kawy to kiepski pomysł, ale w sumie, może w końcu spróbuję, czemu nie 😉
Dla tych co nie lubią zapachu kawy polecam peeling cukrowy 😀 Link znajdziesz tutaj –> Cukrowy peeling do ciała DIY – naturalne kosmetyki w domu