Jak ubierać się podczas upałów?

Jak ubierać się podczas upałów?

Wszyscy z niecierpliwością wyczekują lata. Długich dni, krótkich nocy, lodów, gofrów i wakacyjnych wyjazdów nad morze. Jednak wraz z falą upałów nadchodzi fala narzekań na to,  jak jest gorąco. No cóż, na pogodę wpływu nie mamy, chociaż czasem bardzo byśmy chcieli mieć. Trzeba po prostu się do niej dostosować. W tym wpisie podzielę się z Wami swoimi poradami odnośnie tego jak ubierać się podczas upałów, kiedy najchętniej chodziłoby się nago. Mieszkałam na Krecie przez pięć miesięcy, teraz od prawie roku mieszkam na południu Francji a całe wakacje 2 lata temu spędziłam w Ljubljanie, stolicy Słowenii, gdzie standardem było 30°C w cieniu na termometrach, a do tego palące słońce cały dzień. Stąd już wiele rzeczy miałam możliwość przetestować na sobie, zeby stwierdzić co się sprawdza, a co jednak niekoniecznie.

Jak ubierać się podczas upałów? Miniporadnik

To nie jest tak, ze dzięki temu co zawarłam w tym poście nie będziecie się zupełnie pocić, bo to jest nie do zrobienia, pomijając już fakt, że by to było również bardzo niezdrowe. Pot to naturalna reakcja organizmu na wysokie temperatury. W ten sposób się chłodzi. Jednak dzięki zastosowaniu tych porad będziecie czuć się lepiej, pocić się mniej, a do tego unikniecie niezbyt atrakcyjnych plam od potu na ubraniach.

Oto 6 przykazań ubioru podczas upałów:

Po pierwsze postaw na naturalne tkaniny

Nie będę ukrywać, że to z czego są zrobione ubrania, które nosimy podczas upałów mają ogromny wpływ na to jak się czujemy w ciągu dnia. Wyobrażacie sobie chodzenie przy 30 stopniach w cieniu w plastikowym worku? Bo ja nie. To dlaczego zatem chcemy nosić poliestrowe ubrania? Zasada jest dokładnie taka sama.

Na upały najlepiej sprawdzają się ubrania z naturalnych tkanin takich jak len, bawełna, jedwab bądź wiskoza, która ma wiele cech jedwabiu, a jest zdecydowanie tańsza. O właściwościach bawełny i lnu przeczytacie w tym wpisie, natomiast o wiskozie i jej nowszych generacjach przeczytacie tutaj. Wszelkie poliestry, poliamidy, akryle i nylony lepiej schować na nieco przyjemniejsze dla człowieka temperatury jeśli lubicie w nich chodzić.

Jaka jest główna różnica pomiędzy materiałami syntetycznymi a naturalnymi bądź sztucznymi? Przede wszystkim poliester nie zapewnia przepływu powietrza w przeciwieństwie do bawełny, lnu, jedwabiu, czy wiskozy. Nie chłonie też wody, ani jej nie odprowadza a więc powoduje, że dosłownie gotujemy się we własnym pocie.

Ze wszystkich czterech wymienionych materiałów moimi zdecydowanymi faworytami są jedwab i len. Sam len w składach często jest łączony z bawełną i/lub wiskozą, żeby łatwiej było go wyprasować i był przyjemniejszy w dotyku, gdyż naturalnie len jest bardziej szorstkim i sztywnym materiałem. 

Wbrew pozorom takie ubrania nie muszą być wcale o wiele droższe. Da się znaleźć je w naprawdę rozsądnych cenach w popularnych sieciówkach, jednak trzeba się nieco nasprawdzać metek ze składem. Ale warto! Komfort noszenia ubrań z naturalnych tkanin to niebo a ziemia w porównaniu z poliestrem. Dla niedowiarków, ostatnio opublikowałam tutaj przegląd sukienek z sieciówek z dobrym składem

Wybieraj cienkie i przewiewne materiały

Im cieńszy materiał tym lepiej, bo naturalnie będzie zapewniał większy przepływ powietrza. Mam kilka sukienek z cienkiej bawełny i to naprawdę jest wybawienie podczas upalnych dni. Niemal nie czuje się ich na sobie. Na skórze odczuwalny jest każdy powiew wiatru, a przede wszystkim się tak człowiek nie poci.

Jedynym minusem jest to, że przy jasnych kolorach mogą one prześwitywać. Jednak w większości przypadków cielista bielizna załatwi sprawę. Gdy mogę nie noszę także stanika, a majtki wybieram tylko bawełniane. To zapewnia ogromny komfort, chociaż sama wiem jak ciężko jest się przełamać. Jednak nic na siłę. Jeśli nie jesteś na tyle odważna żeby wyjść bez stanika z domu, to chociaż daj skórze odpocząć w domu.

Stawiaj na luźne kroje

Luźne ubrania dają ogromny komfort i swobodę w ciągu gorących letnich dni. Im więcej swobody tym lepiej. Podczas upałów o wiele lepiej sprawdzają się właśnie luźniejsze ubrania niż te dopasowane. Przede wszystkim dzięki temu ma się więcej przewiewu, a więc mniej się człowiek poci. Nawet jeśli się spoci to i tak dzięki temu, że ubranie nie jest dopasowane nie powstaną tak szybko nieatrakcyjne plamy z potu bo materiał nie styka się blisko z ciałem ani nie jest też tak mocno dociśnięty do skóry. 

Kolejną kwestią jest to, że naturalnie podczas upałów nasze ciało może lekko puchnąć co oznacza, że wcześniej dopasowane rzeczy stają się jeszcze bardziej dopasowane, przez co robią się po prostu niewygodne. Dosłownie wpijają się w ciało pozostawiając na nim czerwone kreski i mogą także powodować odparzenia. To naprawdę nic przyjemnego. Sama już kilka razy sobie takie nieumyślnie zafundowałam.

Zwróć uwagę na wycięcie pod pachami i rękawy

Z doświadczenia wiem, że im większe/głębsze wycięcie pod pachami tym lepiej. To samo tyczy się rękawów. Dobrze jeśli albo ich nie ma, albo są luźne. Zapobiega to nieestetycznym plamom od potu w okolicach pach a do tego zapewnia komfort w ciągu dnia, gdy nic nam się nie wżyna w ciało ani nie krępuje nam ruchów. Nie wiem jak Was, ale mnie strasznie denerwuje, gdy czuję, że w okolicy pach mam za ciasno. 

Wybieraj raczej jasne kolory

To, że czerń przyciąga słońce wcale nie jest mitem tylko zupełnie naturalnym zjawiskiem wynikającym ze zdolności pochłaniania, bądź też odbijania promieniowania przez powierzchnie o różnych barwach. Stety, bądź niestety czarny dość dobrze pochłania to promieniowanie, biały natomiast je odbija. 

Stąd podczas upałów z własnego doświadczenia polecam unikać ciemnych kolorów takich jak czerń, granat, ciemna zieleń, khaki itd. Sama uwielbiam czerń, ale podczas naprawdę upalnych i słonecznych dni odkładam je na bok i wybieram raczej jaśniejsze, pastelowe odcienie, bądź biel. Za każdym razem jak spaliłam sobie skórę miałam na sobie coś ciemnego… Od tego czasu staram się ich unikać.

Nie zapomnij o dodatkach…

Czyli o:

  • słomkowym bądź materiałowym kapeluszu na głowę, żeby uchronić się przed bolesnym spaleniem sobie skóry głowy i twarzy a także zmniejszyć ryzyko udaru.
  • skórzanych sandałkach, bądź klapkach z niezbyt ciasnymi paskami, które mogłyby powodować obtarcia. Protip od przyjaciółki: żeby buty nie odparzały spryskaj stopy dezodorantem przed założeniem sandałek.
  • okularach przeciwsłonecznych z filtrami. Te z bazarków zazwyczaj nie zapewniają żadnej ochrony, więc lepiej kupować je u sprawdzonych źródeł, czyli na przykład u optyka. Sama myślałam, że to ogromny wydatek, ale najtańsze okulary z filtrami w salonie optycznym można dostać już w okolicach 50 zł, które posłużą nam lata. Warto zainwestować w swoje zdrowie!
  • kremie z filtrem SPF. Im wyższy, tym lepszy. Ja nie tylko idąc na plażę, czy jadąc na wycieczkę, ale także na co dzień stosuję zarówno do twarzy i ciała filtr 50+ a mimo tego w te wakacje już dość mocno się opaliłam. Więcej o ochronie przeciwsłonecznej znajdziecie w tym wpisie.
  • piciu 2 litrów wody dziennie! W trakcie upałów przez pocenie się tracimy o wiele więcej wody niż w normalnych warunkach. Trzeba więc pamiętać o uzupełnianiu płynów na bieżąco. Jeśli nie przepadacie za samą wodą to może spróbujcie wody z cytryną, miętą i lodem, lemoniady, czy mrożonych herbat.

Przykładowe zestawy

Przygotowałam także dla Was przykładowe zestawy, żeby zilustrować Wam zastosowanie porad w rzeczywistości. Moje własne, prawdziwe codzienne stylizacje, w których można mnie spotkać na ulicy możecie znaleźć na moim Instagramie. Także jeśli jeszcze mnie nie obserwujecie to gorąco Was do tego zachęcam!

Mam nadzieję, że ten wpis będzie dla Was przydatny i dzięki moim poradom w nim zawartych o wiele łatwiej będzie się Wam żyło w upalne dni. Koniecznie dajcie znać jakie wy triki stosujecie podczas upałów. Może akurat zapomniałam o czymś wspomnieć.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *